17 listopada 2020

"Dwunastu gniewnych ludzi" w wersji książkowej...

Trzynaście
Źródło: https://polona.pl/item/sad-djabelski-w-tryb-lubelskim,NzYwODk3NDE/0/#info:metadata
Uważam, że dobrze napisany thriller prawniczy jest najwyższą formą thrillera. Bo oto autor ma sprawić, że czytelnik denerwuje się przebiegiem wypadków post factum. W końcu, co się miało stać - już się stało, a teraz tylko mamy do czynienia z wymierzaniem sprawiedliwości, często na sali sądowej. I owszem, temu wymierzaniu ktoś próbuje przeszkodzić, miesza szyki, preparuje dowody i wprowadza w błąd… Ale przyznajmy, jest to z założenia mniej stresujące niż ściganie mordercy po ulicach miasta. Łatwo więc taką fabułę położyć. Steve Cavanagh - urodzony w Belfaście prawnik i pisarz, w swoim thrillerze „Trzynaście” absolutnie ominął niebezpieczeństwo pogrzebania dobrej historii rozgrywającej się wśród prawników i na sali sądowej. Mało tego! Sprawił, że po raz pierwszy od bardzo dawna czytałam jakąś powieść z wypiekami na twarzy, zawiesiłam życie rodzinne i kontakty towarzyskie a także potrzebę snu, dopóki nie skończyłam czytać. I choć oczywiście tak mniej więcej od połowy książki główkowałam, kto tu jest kim, do samego końca nie udało mi się przewidzieć zakończenia (zupełnie inaczej niż w przypadku „Idealnej żony”, o której pisałam TUTAJ).

4 listopada 2020

Kłamstwa...

Woda na sicie. Apokryf czarownicy
Źródło: https://polona.pl/item/w-imie-krzyza-krotki-rys-dziejow-inkwizycyi-powszechnej,MzYxMTc5Mjg/4/#info:metadata
Dla przyzwyczajonych do „szybkiej” literatury, w której wypadki następują po sobie w mgnieniu oka, w której ani opisów przyrody, ani postaci, ani sytuacji, w której żadnego czytania między wierszami, ale od pierwszego słowa do kropki w ostatnim zdaniu wszystko jest jasne jak słońce - „Woda na sicie” Anny Brzezińskiej będzie prawie na 100% niestrawna. Nie przebrną, znudzą się, zostawią w połowie i nie będzie im żal. Bo żeby „Wodę na sicie” docenić, jak na to zasługuje, trzeba wytrzymać te pierwsze kilkadziesiąt stron, w których nie wiadomo właściwie, o co chodzi i dlaczego niby to ma być ciekawe. Trzeba dać jej czas, trzeba, żeby główna bohaterka oskarżona o czary, przesłuchiwana przez inkwizytorów, którym opowiada swoje życie, zaczarowała nas swoją opowieścią, trzeba się wsłuchać, żeby wyłapać w niej niuanse, trzeba się wczytać, żeby zrozumieć, o czym jest tak naprawdę historia opisana w powieści.