27 listopada 2018

Plama na sukience

Być rodziną
https://polona.pl/item/nowy-i-ulepszony-sposob-plukania-bielizny-metoda-wynaleziona-przez-praktyczne,MTM0MzM0NDk/0/#info:metadata
Zaczęłam czytać, jak należy – od pierwszego tomu. Wiosną 2017 r. wydawnictwo Prószyński Media wydało pierwszą część trylogii Kristiny Sandberg pt. „Urodzić dziecko”. Nie wiedziałam, kim jest autorka, nie słyszałam nic o powieści, choć wydawca zapewniał, że przyniosła jej ona olbrzymi rozgłos, a do wypożyczenia przekonała mnie… okładka. Uśmiecha się z niej trochę zalotnie, trochę nieśmiało dziewczyna z reklamy idealnego życia. Kojarzycie amerykańskie reklamy z lat pięćdziesiątych – jedzenie w puszkach, pasty do podłogi, płyny do mycia szyb? Nieskazitelnie wyglądające housewives? Boginie domowego ogniska, realizujące się w pełni dbaniem o dom, męża i dzieci? To wiecie, o czym mówię.

20 listopada 2018

Historia stara jak świat

Żona
Źródło: https://polona.pl/item/kobieta-z-welonem-na-glowie-siedzaca-przy-stoliku-i-stojacy-nad-nia-mezczyzna,MTI4NDM5NzU/0/#info:metadata
Zaczęło się od reklamy filmu „Żona”, który na ekrany kin wchodził we wrześniu tego roku. A konkretnie od plakatu, na którym połowa twarzy Glenn Close i połowa twarzy Jonathana Pryce’a tworzyły niby-harmonijny obraz niby-udanego małżeństwa. Glenn Close niespecjalnie lubię, choć cenię jako aktorkę, Jonathana Pryce’a kojarzę wyłącznie z roli w „Grze o tron”, ale plakat wyglądał bardzo profesjonalnie i sugerował, że oto za moment będziemy mieli do czynienia z kinem moralnego niepokoju, mrocznym dramatem psychologicznym, w którym ci, którzy mieli się kochać do grobowej deski znęcają się nad sobą na tysiąc różnych sposobów.

13 listopada 2018

Małą literą

Nieczułość
https://polona.pl/item/portret-siostr-zagorskich-cecylii-marii-i-angelique,NzEyMTcxMjc/0/#info:metadata
Sięgnęłam po debiutancką powieść Martyny Bundy, bo znalazłam ją na liście książek nominowanych do Nagrody Literackiej Nike 2018. Nawiasem mówiąc, śledzenie takich list i nominacji jest świetnym sposobem na pozostawanie w nurcie wartościowej współczesnej prozy polskiej (poezji oczywiście też, i eseju, i innych gatunków). A jaka radość, gdy znajdzie się wśród takich nominacji książkę, którą przeczytało się wcześniej. Ja w takiej sytuacji zawsze myślę: O! więc jednak czasem zwracam uwagę na to samo, co bardzo poważni fachowcy od literatury! A to dobrze świadczy o moim guście literackim… (druga strona medalu jest taka, że czasami te nominowane książki w ogóle się mi nie podobają. Wtedy można z kolei zacząć o sobie myśleć jak o kompletnym ignorancie, który powinien poprzestać na lekturze nieskomplikowanych romansów, bo na ambitniejszą, pisaną przez duże L brak mu zdolności poznawczych).

6 listopada 2018

Kupuję to!

Duchy Jeremiego
Źródło: https://polona.pl/item/modlitwa-poranna-morgengebet,NzY3MjE1MjY/0/#info:metadata
Ta książka może bardzo łatwo przejść niezauważona. Nazwisko autora nie jest powszechnie znane, zdjęcie na okładce nie porywa, tytuł też jakiś taki – nijaki. Bo nie wiadomo, czy będzie o duchach, czy o Jeremim. Informacja wydawcy z tyłu okładki (zwana blurbem, zupełnie nie wiem dlaczego) zdradza, że Jeremi to dwunastolatek (kto daje tak na imię dziecku?!), którego mama jest chora na raka, A gdy choroba się pogłębia, przeprowadzają się oboje na wieś do dziadka sybiraka.