29 grudnia 2020

Za dużo grzybów w barszczu

Znikanie
Źródło: https://polona.pl/item/kobieta-lekarka-domowa-podrecznik-lekarski-do-pielegnowania-zdrowia-i-lecznictwa-w,MTE1NDY3Mzk1/111/#item
Powód numer jeden, dla którego sięgnęłam po „Znikanie” - nominacja do Nike 2020. Powód drugi - nazwisko autorki, zupełnie nowe, choć autorka ta sama, którą zapamiętałam w latach wczesnej młodości, za sprawą tytułu „Twórcze pisanie dla młodych panien”. Byłam wówczas młodą panną i chciałam twórczo pisać 😉 i choć summa summarum po książkę nigdy nie sięgnęłam, to Izabelę Filipiak (dzisiaj Morską) zapamiętałam. Po trzecie - kilka pierwszych stron „Znikania”, ni to pamiętnika, ni to publicystyki, ni to powieści sensacyjnej, traktujących o początkowych objawach tajemniczej choroby, która odbiera autorce-narratorce władzę nad ciałem.
Niestety, dalej było tylko gorzej!

4 grudnia 2020

Straszne mieszkania...

Dysforia. Przypadki mieszczan polskich
Źródło: https://polona.pl/item/muzeum-historyczne-lwowa-czyli-t-zw-czarna-kamienica-zbudowana-w-1588-9-r-dla,ODQwODA2NDM/0/#info:metadata
...W strasznych mieszkaniach
Strasznie mieszkają straszni mieszczanie.
Pleśnią i kopciem pełznie po ścianach
Zgroza zimowa, ciemne konanie.

To Tuwim. Jeden z wielu moich ulubionych twórców. Teraz do tego grona z przytupem dołączył Marcin Kołodziejczyk. „Dysforia. Przypadki mieszczan polskich” to pierwsza książka Kołodziejczyka, którą przeczytałam, ale na pewno nie ostatnia. Ni to zbiór opowiadań, ni to zbiór reportaży. Na pewno zbiór portretów i pejzaży, które nam tworzą współczesność. Smutny i straszny, czyli taki, od którego nie sposób było mi się oderwać.