19 maja 2020

Etykietki

Toksyczność
Źródło: https://polona.pl/item/abecadlo-win-wegierskich,NTgyNDMxNTc/0/#info:metadata
Jarosława Czechowicza kojarzyłam od dawna z blogiem Krytycznym okiem, na którym zamieszcza swoje recenzje książek. Szczerze przyznam, że ilość przeczytanych i zrecenzowanych przez niego książek wywołują nieodmiennie moje poczucie niższości zmieszane z zazdrością. Kiedy więc w zeszłym roku (2019) dowiedziałam się, że recenzent postanowił zostać pisarzem pomyślałam: Ha! Oto wreszcie okaże się, że nie taki ten Czechowicz wybitny, oto świetny recenzent i bloger już za momencik okaże się kiepskim pisarzem, a ja zanurzę się w godnym potępienia, ale jakże kojącym własne niedostatki schadenfreude… I co? I oto recenzuję „Toksyczność”, żegnając widmo wspomnianej już radości z cudzego potknięcia i mając dla autora jedynie słowa uznania.

6 maja 2020

W kaftanie

Obłęd
Źródło: https://polona.pl/item/lekarz-domowy-opis-ciala-ludzkiego-zasady-zdrowia-pokarmy-rosliny-lecznicze-i-inne,ODk3Nzk3MDQ/4/#info:metadata
Jest dobry, nośny temat. Jest szum medialny. A jednak czegoś zabrakło. Być może tylko mnie. Jednak moje zdanie jest dla mnie najważniejsze. I dlatego nie będę ciepło wspominała chwil spędzonych na lekturze „Obłędu” Justyny Kopińskiej. Choć nie było ich znowu aż tak dużo. Bo książka jest stosunkowo niewielka objętościowo.I czyta się ją szybko.
Zmęczyły was moje zdania krótkie jak wystrzały z rury wydechowej? To dobrze. To teraz zrozumiecie, dlaczego zabrakło mi czegoś w powieści Kopińskiej. Bo tym czymś jest brzmienie frazy, płynność języka.