28 stycznia 2020

W innym świecie

Pan Lodowego Ogrodu
Źródło: https://polona.pl/item/petes-de-bruges-tournoi-de-l-arbre-d-or-1907-philippe-de-domines,ODI2MjU5MDE/0/#info:metadata
Czytuję fantastykę. I choć bardzo lubię ten gatunek, to jednak nie obcuję z nim regularnie, ale raczej czytam ją zrywami, tzn. że jak już zacznę to lecę całą serię, albo wszystkie książki autora, co na jakiś czas zanurza mnie całą w alternatywnych światach i nie pozostawia miejsca na nic innego. Ale też często jest tak, że o tej literaturze zapominam, oddając się bez reszty kryminałom, thrillerom albo innym gatunkom. A co za tym idzie często coś mi umyka. I tak na przykład nie czytałam nigdy wydanego w 2005 r. przez Fabrykę Słów ⹂Pana Lodowego Ogrodu”. Aż do teraz.
Powieść Grzędowicza wzbudziła zachwyt w czytającej fantastykę męskiej części mojej rodziny w osobie brata i kuzyna. Uznałam, że i ja powinnam przekonać się, o co tyle hałasu.

14 stycznia 2020

Śmiech przez łzy

Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek
Źródło: https://polona.pl/item/chlopiec-z-kotkiem,NzcwMjMyMjg/0/#info:metadata
Już za sam tytuł swojej powieści autor, Filip Zawada, powinien zostać pochwalony. I za język. I za głównego bohatera… Czyli w sumie powinno się pochwalić Filipa Zawadę za całą książkę ⹂Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek”. Co też niniejszym czynię. I to jest ta łatwiejsza część mojego wpisu. Bo pochwalić to jedno, a opowiedzieć o książce, o której w zasadzie trudno opowiedzieć, to coś zupełnie innego. Ale spróbuję…