11 kwietnia 2023

Nieufność do euforii

Euforia
Źródło: https://polona.pl/item/antena-ilustrowany-tygodnik-dla-wszystkich-r-4-nr-2-10-stycznia-1937,OTI0MjY4OA/0/#info:metadata
Podchodziłam do tej książki z więcej nawet niż nieufnością. A wszystko przez podtytuł „powieść o Sylvii Plath”. Bo z Sylvią Plath mam od wielu lat (rym niezamierzony) ten sam problem co z Haliną Poświatowską. Czy czytamy je, bo naprawdę podoba nam się to co napisały, czy raczej dlatego, że są sławne, bo umarły młodo? I czy gdyby nie umarły młodo, to i tak byśmy je czytali wychwalając ich wrażliwość poetycką, czy wręcz przeciwnie - utwory żyjących pań Plath i Poświatowskiej uznalibyśmy za wtórne i niewarte uwagi? Jednym słowem, czy postrzegamy ich życie jako fascynujące, czy raczej postrzegamy ich śmierć jako fascynującą? Bo przecież ten jeden drobiazg zmienia wszystko… Wiem, że w tym momencie (choć staram się mówić jak najbardziej ogólnie) najprawdopodobniej wielu się narażam, jednak to słowo wstępne jest niezbędne dla ukazania mojego dalekiego od uwielbienia stosunku do osoby Sylvii Plath i tym samym dla ukazania pełnego obrazu mojej recepcji powieści Szwedki Elin Cullhed „Euforia”.