13 sierpnia 2019

Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet

Żniwa zła
Źródło: https://polona.pl/item/kobieta-palaca-papierosa,NzY3MjE1NjQ/4/#info:metadata
O tym, że do kryminałów J. K Rowling alias Roberta Galbraitha jeszcze powrócę, wiedziałam od chwili, gdy przeczytałam pierwszy rozdział ⹂Wołania Kukułki”. Zresztą, zapowiadałam wam to we wpisie podsumowującym tamtą powieść, o TUTAJ. I dotrzymuję słowa. Jednak, żeby nieco wybić się ze schematu recenzowania kolejnych części cyklu o Cormoranie Strike’u, odpuszczam tom drugi (⹂Jedwabnik”) i na warsztat biorę trzeci z kolei - ⹂Żniwa zła”. A to dlatego, że znajduję w nim, oprócz wspólnej dla poprzednich części spójnej intrygi, dopracowanego w najmniejszych szczegółach tła i świetnych sylwetek głównych bohaterów, jeszcze jedno, jakże ważne zagadnienie… Choć może nie zagadnienie… Może problem, może postać będącą symbolem…  - w ⹂Żniwach zła” znajduję współczesną KOBIETĘ.

I nie zakładajcie z góry, dokonując pewnego uproszczenia, że chodzi o Robin. Choć oczywiście chodzi o Robin, ale też o tysiące współczesnych kobiet, które kryją się pod postacią Robin i tego, co się z nią dzieje w tym ⹂odcinku”.
A co się dzieje?
Cormoran Strike ma wroga. Kogoś, kto morduje kobiety i próbuje obarczyć Strike’a odpowiedzialnością. Na przykład przysyłając do agencji (na nazwisko Robin) przesyłkę z odciętą kobiecą nogą wraz z tajemniczym liścikiem, zawierającym fragment piosenki zespołu Blue Öyster Cult. Czyli w rzeczywistości informację czytelną dla Cormorana. Bo po pierwsze odcięta noga to związek dość oczywisty z nogą, którą Strike stracił w wyniku wybuchu w Afganistanie, a po drugie - piosenka przypomina o matce Strike’a, Ledzie. Wkrótce okazuje się, że i samą rozczłonkowaną ofiarę szaleńca łączyła z detektywem nić, nazwijmy ją - korespondencyjna. Bowiem dziewczyna napisała do Strike'a list, który większość stabilnych emocjonalnie i zdrowych psychicznie ludzi uznałaby za dziwny (i dlatego nie został on w swoim czasie potraktowany poważnie ani przez Robin ani przez Cormorana), dotyczył bowiem potrzeby amputacji zdrowej nogi i zawierał prośby o poradę, w związku z faktem, że Cormoran ma uciętą nogę…

Te powiązania sprawiają, że detektyw staje się ponownie obiektem zainteresowania prasy, tym razem jednak nie otacza go nimb sukcesu, ale raczej towarzyszu mu złowrogi cień szaleńca, który jest gdzieś blisko… Dlatego kolejni klienci wycofują się ze współpracy ze Strike'm i im szybciej pomoże on policji w ujęciu psychopaty (a raczej wyręczy policję w ujęciu psychopaty) tym lepiej dla jego finansów. Dobrze więc, że ma trzech głównych podejrzanych. Każdemu z nich zalazł za skórę. Każdy z nich też w przeszłości dopuszczał się przemocy wobec kobiet. Każdy z nich może być tym, który obserwuje Cormorana i Robin, który planuje zadać detektywowi ostatecznego ciosu, mordując jego sekretarkę.

Tu się zatrzymam.
Bo po pierwsze, chcę zwrócić uwagę na to, jak Rowling/Galbraith poradziła sobie z wprowadzeniem do planu 3-osobowej narracji fragmentów będących punktem widzenia mordercy, zapisanych w 1 osobie. Nie jest to chwyt zupełnie nowatorski. Nie jest też jednak jakoś specjalnie popularny w kryminałach czy thrillerach, ale to chyba ze względu na fakt, że nie tak łatwo ostatecznie go udźwignąć. Bo łatwo zdradzić za dużo za wcześnie. I tutaj pani ⹂od Pottera” poradziła sobie świetnie! Oddając psychopacie głos straszy nas - czytelników, buduje narastające poczucie zagrożenia z którego zdajemy sobie sprawę dużo bardziej, niż narażona na nie bezpośrednio Robin, a przez to czujemy związek emocjonalny z bohaterką, którą chcielibyśmy ostrzec i próbujemy pomóc parze detektywów w rozwiązaniu zagadki, zanim coś złego się stanie.

Więc tu znowu głęboki ukłon dla Rowling, która w trzecim tomie w sumie zaangażowała mnie bardziej w intrygę niż w dwóch pierwszych częściach.

Niemała w tym zasługa Robin. No właśnie, bo według mnie to ona jest tajemnicą sukcesu ⹂Żniw zła”. Po pierwsze dlatego, że jest na celowniku psychopaty. A obszerne fragmenty retrospekcyjne pokazują nam, do jakich okrucieństw fizycznych każdy z trzech podejrzewanych przez Strike’a mężczyzn jest zdolny. Są to jednak okrucieństwa fizyczne i autorka zdecydowała się pokazać, że tym można przeciwdziałać. Robin potrafi się obronić przed atakiem fizycznym (choć nie zawsze potrafiła. Uwaga, teraz spojler! - została zgwałcona podczas studiów, co nie tylko przekreśliło jej karierę zawodową, ale i na wiele lat napiętnowało jako ofiarę). Rowling pokazuje, że tym, przed czym jednak dużo trudniej się obronić, jest wszelkiego rodzaju agresja psychiczna. Ba, nawet nie tylko agresja, nawet manipulacja, nawet wywieranie wpływu pod postacią rad i dobrych życzeń z głębi serca płynących. To z tym właśnie oprócz psychopaty musi w trzecim tomie cyklu mierzyć się Robin. Z wiadomością, że Matthew ją zdradził i ciągle utrzymuje kontakt z kobietą, która kiedyś okazała się dla niego ważniejsza od Robin. Z dylematami, czy w związku z tym odwołać ślub, czy jednak wybaczyć. Z poczuciem niedocenienia ze strony Cormorana, który w opinii Robin od chwili w której dowiedział się, że była ofiarą gwałtu, zaczął ją traktować jak małą kobietkę, a nie partnera…

W zasadzie śmiało mogę przyznać, że los Robin, to jak zmaga się sama ze sobą, ze swoimi skomplikowanymi uczuciami, z oczekiwaniami otoczenia, jest dla mnie w przypadku ⹂Żniw zła” równie ważne, jak działania zmierzające do schwytania mordercy.

I to, że w końcu Robin się… [uwaga, mega spojler!] według mnie poddaje i pomimo wszystko wychodzi za Matthew. I tu już ostatnie z mojej strony brawa dla Rowling, bo od klaskania nad trzecim tomem przygód Cormorana bolą mnie ręce. Happy endu, o którym marzyliśmy od co najmniej połowy drugiego tomu, w postaci związku Cormorana z Robin (na której najwyraźniej bardzo mu zależy) nie będzie. Panna Ellacott została panią Cunliffe. I co z tym zrobisz, Cormoranie? zdaje się pytać Rowling, co jest świetnym zabiegiem kończącym powieść, bo przecież KAŻDY, absolutnie każdy będzie chciał się dowiedzieć tego z kolejnego tomu - ⹂Zabójczej bieli”. Więc Rowling/Galbraith ma zapewnionych czytelników! Brawo!
Mg

P.S. A tytuł tego posta - ⹂Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet” byłby świetnym tytułem książki Rowling, gdyby nie został wcześniej zajęty przez Larssona. Tak myślę ☺.

Chcecie wypożyczyć? Sprawdźcie dostępność w KBP.

Źródło: https://publicat.pl/wydawnictwo-dolnoslaskie/oferta/kryminaly/zniwa-zla-br
Galbraith, Robert: Żniwa zła. - Wrocław : Wydawnictwo Dolnośląskie, 2015.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz